niedziela, 22 listopada 2015

ROZDZIAŁ 1

On znowu tu był. Znowu przyszedł i znowu położył na mnie te swoje brudne łapska. Co on do mnie ma? Dlaczego wybrał akurat mnie, żeby znęcać się nade mną fizycznie i psychicznie? Nie dość mam ze sobą problemów? Chociaż śmiało mogę powiedzieć, że robię duże postępy! Ostatni raz bawiłam się ogniem… wczoraj. Tak wychodzi mi. Wyczujcie ten sarkazm.Ale on znowu tu był i znowu mnie uderzył! Jak to się zaczęło? Sama nie wiem. Po prostu przyszedł i był taki miły. Na początku pomyślałam, że chce mnie wykorzystać. Nie należę do nieśmiałych dziewczyn, więc nie będę ukrywać, że nic mi nie brakuje. Jeśli wiecie o co chodzi. Był taki kochany, miły. Traktował mnie jakbym była porcelanową lalką. Stwierdziłam, że nigdy nie byłby zdolny do tego, aby coś mi zrobić. Ale pewnego razu rozwiał moje przypuszczenia. Pokłóciliśmy się o to, że przytuliłam chłopaka z sąsiedniego pokoju. On zaczął krzyczeć tak głośno, że myślałam, że mi bębenki w uszach wybuchną. Nie rozumiałam jego zachowania. Co miał do tego z kim się przytulałam? Nie mógł nic z tym zrobić! Byłam sparaliżowana. Nie potrafiłam wypowiedzieć nawet słowa.

FLASHBACK

- Jak mogłaś się do niego przytulić?! – krzyczał – Nie masz do siebie szacunku! Jak mogłaś siebie i mnie tak potraktować?! Jesteś zwykłą dziwką! – splunął pod moje nogi.Byłam w szoku. Pierwszy raz widziałam go takiego. Jak mógł mnie tak nazwać? Co ja mu takiego zrobiłam? Przecież tylko przytuliłam Tysona! To grzech? Nie potrafiłam uwierzyć w to co się dzieje. Pokręciłam głową w niedowierzaniu.- Odpowiadaj mi kiedy do Ciebie mówię! Nie ignoruj mnie! – krzyczał, robiąc się coraz bardziej czerwony na twarzy.Chyba się wkurzył. Ale czym, błagam niech ktoś mi wyjaśni. Nagle poczułam pieczenie na prawym policzku. Automatycznie przyłożyłam tam dłoń, a z moich oczu poleciały łzy. Jeszcze nie dotarło do mnie co się przed chwilą stało. Czy on mnie uderzył? Co? Nie rozumiem.- Skoro tak sobie ze mną pogrywasz, to od dzisiaj zmienią się nasze stosunki. Pożałujesz, że ze mną zadarłaś. Jak z tobą skończę będziesz mnie błagać o śmierć, zobaczysz – jego twarz była zbyt blisko mojej kiedy to mówił. Mogłam poczuć zapach papierosów, który wydawać by się mogło, że powinnam lubić. A było wręcz przeciwnie – przyprawiał mnie o mdłości. Kiedy wypowiedział ostatnie słowa, posłał mi ostatnie pogardliwe spojrzenie, obrócił się na pięcie i wyszedł trzaskając drzwiami.Z moich oczu niekontrolowanie leciały łzy, a ja zaczęłam się trząść. Mój mózg dalej nie przetworzył rzeczy, które przed chwilą miały miejsce. Marzyłam tylko o tym, żeby zwinąć się w kłębek i odpłynąć w krainę Morfeusza.

END OF FLASHBACK

To był pierwszy raz kiedy mnie uderzył, ale wiedziałam, że nie ostatni. Od tego czasu przychodzi codziennie, czasem nawet częściej, i bije mnie jakby sprawiało mu to przyjemność. Ten człowiek jest chory psychicznie. Spośród wszystkich swoich podopiecznych wybrał akurat mnie – dlaczego?!Już nie raz byłam u moich opiekunów i za każdym razem słyszałam to samo „Nie wymyślaj dziewczyno! Pan Clark to najmilszy człowiek na świecie, muchy by nie skrzywdził!” Z drugiej strony komu mają wierzyć? Młodocianej kryminalistce czy wykwalifikowanemu ochroniarzowi? Siedzę już w tym poprawczaku aka domu wariatów od  coś ponad rok i nie mam zamiaru spędzić tu jeszcze 2 tak jak powinnam. Nie z nim. Już jutro nadejdzie dzień, kiedy wreszcie wyrwę się z tego gówna. Wreszcie ucieknę z tego piekła albo nie nazywam się Brooklyn Curtis. Przez ten naprawdę długi rok zdążyłam się przekonać jak tu wszystko działa. Zdobyłam niezbędne znajomości, znam różne, ciekawe i niedostępne miejsca, i co najważniejsze, dokładnie poznałam rozkład pracy ludzi pracujących tutaj. Wydaje mi się, że nikt nie spodziewa się tego co planuje zrobić. Nikomu o tym nie mówiłam. Z wyjątkiem Brada. Ale on musi to wiedzieć. Jest można powiedzieć człowiekiem rządzącym tutaj. Tylko nie myślcie sobie, że on jest szefem pana Clarka albo innych przygłupów pracujących tutaj. Nigdy w życiu! Brad ma 19 lat, czyli jest 2 lata starszy ode mnie. Jest tutaj od… Sama nie wiem, ale już naprawdę długo. Nikt nie wie dlaczego tutaj trafił, a on jakoś specjalnie się tym nie chwali. Zna tu wszystkich i wszystko. Rządzi nami. W sumie.. Kim rządzi tym rządzi. Ja nigdy nie dam sobie narzucić czyjejś woli. Nie jestem niewolnikiem. Jestem jedną z niewielu osób, którą Brad darzy szacunkiem. I na odwrót. Chciałam, żeby uciekł ze mną. Ale albo jest zbyt leniwy, albo tak jak powiedział, jest mu tu po prostu dobrze. W sumie wszyscy się go boją, dostaje to co chce i nikt mu nie zawraca nie potrzebnie dupy. On mi tylko pomoże. Trochę szkoda, no ale cóż… Jego wybór. A ja już nie mogę się doczekać. Musi mi się udać! W najgorszym wypadku co może się stać? Złapią mnie i posadzą na dłużej. Czyli będę dłużej skazana na pana Clarka. O nie! Nie ma możliwości, że coś pójdzie nie tak. Zbyt długo się do tego przygotowuje, żeby coś zepsuć. Dam rade. W końcu kto jak nie ja? No tak, musze wspomnieć, że ludzie tutaj to totalne cioty. To znaczy pomijając niewielką grupkę osób, które szanuje i są naprawdę spoko. Ale nikt nigdy nie odważyłby się postawić przełożonym, a co dopiero uciec. Można powiedzieć, że z całego ośrodka ja mam tu największe jaja.Wstałam z łóżka i podeszłam do szafki. Wrzuciłam ostatnie ubrania do torby i delikatnie ją zamknęłam. Spojrzałam na zegarek 23:59, idealnie. Teraz powinni być u Brada w pokoju i uspokajać go. Głupek wymyślił, że będzie udawał, że śnił mu się koszmar. Wszyscy tam polecą bo to będzie sensacja. Oni wszyscy są idiotami. A Brada kocham jak brata i będę za nim naprawdę tęsknić. Za nim jedynym. Kiedyś mu się jeszcze odwdzięczę. Podeszłam do drzwi, uchyliłam je i wyjrzałam. Pusto. Słychać było tylko krzyki mojego przyjaciela. Dziękuję ci, naprawdę. Rozejrzałam się jeszcze raz. Wyszłam z pokoju, zamknęłam drzwi i puściłam się biegiem przez korytarz  w stronę piwnicy. To do zobaczenia na wolności.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No to mamy 1 rozdział! Myślę, że jeszcze dzisiaj będzie kolejny xd Wiem, że na razie wygląd bloga jest słaby, ale postaram się coś z tym zrobić.Do zobaczenia!

PS Głupia czcionka się psuje... 


1 komentarz

  1. Jestem fanem. Gorąco polecam czekam na kolejne świetne opowieści polecam najlepszy fan :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon by Devon